Szukaj

Szukanie sensu życia i własnego szczęścia

Wielki, długotrwały cel? Tylko co piąty Niemiec nadal upatruje go w poglądach religijnych. Jednakże każdy z nas pragnie niezależności i szczęścia, szukając przy tym natchnienia i fundamentu, na którym ułoży sobie życie. Jednak czy człowiek jest w stanie uzyskać spokój ducha?

Podziel się
Góry Good One PR
Według fikcji literackiej zawartej w światowym bestsellerze science-fiction pt. „Autostopem przez galaktykę” sensem życia jest liczba 42, tylko to i tak po prostu. Przynajmniej tak uważa superkomputer Deep Thought bohater tejże książki. Szkoda tylko, że autor zapomniał „nakarmić” swojego komputera pytaniami na temat sensu życia. 42? Jedna liczba? Odpowiedź, która jest całkowicie bezużyteczna? Przy wszystkowiedzącym komputerze? Na szczęście dla nas ludzi to tylko literacka fikcja.

Niestety, kiedy zaczynamy szukać sensu życia i odpowiedzi na nurtujące nas pytania natrafiamy na wiążące się z tym problemy i wątpliwości. Jako przykład możemy podać niepokalane poczęcie. Tutaj przed rozumem staje bardzo trudne zadanie uwierzyć czy też nie? Nad tym, jak i nad wieloma innym „cudami wiary” zastanawiają się przedstawiciele głównych nurtów religijnych, chwytając się przy tym za głowę.

Sens, nonsens, obłęd, wszystkie te trzy pojęcie leżą czasami bardzo blisko siebie. I mimo, że dzisiejszy świat ze wszystkich sił stara się być racjonalny to w ludziach tkwi tęsknota za tym co nie możliwe za irracjonalnością. Człowiek broni się przed myślą, że jego istnienie jest błache i nic nie znaczące, chce nadać swemu istnieniu znaczenie aby podbudować swoje ego. Ale być może jednak jesteśmy śmiertelni? Być może po naszej śmierci świat będzie kręcił się dalej całkowicie niewzruszony naszym odejściem. Rzadko kiedy stawia się pytanie o sens istnienia tak często jak w czasie nadejścia nowego roku w kalendarzu. W końcu kiedy jeśli nie pod koniec roku chcemy sobie powiedzieć, że to czego dokonaliśmy przez ostatnie 12 miesięcy ma sens i jest czymś ukierunkowane. Właśnie w tym okresie oczekujemy także nagrody od losu za nasze starania i trudy.

Święta Bożego Narodzenia i nadejście nowego roku to okres świąteczny rodzinny i ciepły, jednakże coraz bardziej staje się on tylko sezonowym symbolem. W rzeczywistości tylko jeden na pięciu Niemców w dzisiejszych czasach sens swojego życia odnajduje w religii i jej regułach, stanowi to około 20 % społeczeństwa. Inne wyniki badań przeprowadzonych w Niemczech pokazują, że dla 31% społeczeństwa najglębszy sens życia stanowi zarabianie pieniędzy, radość z życia wskazało 44% pytanych, posiadanie dzieci 52%  a najpopularniejszą odpowiedzą było posiadanie dobrych przyjaciół, na które wskazało aż 70% ankietowanych. Jak można zauważyć wszystkie te odpowiedzi są dalekie od kwestii religijnych. Niemcy szukają swojego szczęścia na tym świecie nie myślą o „życiu po życiu”.

Najwięcej ludzi pytania o sens zadaje sobie w krytycznych momentach swojego życia. Można tu przytoczyć ciekawy przykład, który może dotknąć każdego z nas. Mianowicie coraz więcej ludzi korzysta w swoim życiu z transportu lotniczego, gdyż jest on wygodny, tani a przy tym szybki. Dużej ilości z nich znane jest więc uczucie, gdy zasiadają bezpiecznie w fotelu, mogą jeść, mogą pić mogą wreszcie porozmawiać z miłą stewardessą. I gdy wszystko wydaje się być doskonałe nagle człowieka dopada myśl, że tylko centymetrowa powłoka dzieli go od zimna, katastrofy i wreszcie śmierci. I nagle zapomina on o prawach fizyki, które utrzymują samolot w powietrzu, o statystykach, które wyraźnie stwierdzają, że samolot jest bezpieczniejszym środkiem transportu niż samochód. Żadne argumenty nie mogą zapewnić nam tego ciepła i poczucia bezpieczeństwa jakie mieliśmy przed startem. Wszystko to prowadzi do tego, że nagle staje nam przed oczami całe nasze życie i zadajemy sobie pytanie czy było warto?

Zjawisko, gdy w obliczu śmiertelnego zagrożenia zaczynamy zastanawiać się nad swoim życiem psycholodzy nazywają „posttraumatycznym wzrostem”, Najprawdopodobniej najpiękniejszy sposób zobrazowania tego fenomenu przekazał wiedeński psychiatra Viktor Frankl. Był on przekonany, że człowiek potrzebuje sensu dla swojej egzystencji i jeżeli go nie znajdzie staje się on psychicznie chory. Umarły w 1997 roku psychiatra, któremu udało się przeżyć piekło obozu koncentracyjnego mówił Jak bardzo często to ruiny dają nam widok na niebo. Kiedy tęsknota za sensem życia staje się nie do wytrzymania, stawiamy sobie pytanie czy rzeczywiście to Bóg stworzył człowieka czy też ludzie tworzą sobie własnych Bogów?

Podsumowując, szukając sensu w swoim życiu nie uda się nam uciec od najtrudniejszych pytań, które zajmują umysły naukowców od wieków. Człowiek jest istotą, którą wiedza uspokaja. Niestety nie jesteśmy w stanie uzyskać wszystkich odpowiedzi. Nie udzielą nami ich także twórcy największych na świecie religii. To my sami musimy wybudować fundamenty dla sensu naszego życia. Nie jest ważne co to będzie, najważniejsze jest abyśmy czuli się bezpieczni i szczęśliwi.

Opracował:

Rafał Mikołajczak