Szukaj

Dieta dla przedszkolaka

Dziecko wędrujące każdego dnia do przedszkola, nie tylko potrzebuje sił i energii, by aktywnie uczestniczyć na zajęciach wraz z pozostałą grupą psotników, ale i też po powrocie do domu. Małe dziecko rozwija się i rośnie w oczach, dlatego najważniejsza dla niego jest odpowiednia dieta.

Podziel się
Dziecko jedzące kanapkę sxc.hu

Wiek przedszkolny dziecka to ten okres, w którym zadaje dużo pytań, uczy się wielu nowych rzeczy, ciągle się rozwija i rośnie. Do prawidłowego rozwoju umysłowego jak i fizycznego, potrzebuje wielu witamin, które bez przeszkód pomogą mu dalej poznawać świat. W samym przedszkolu czeka na niego mnóstwo bakterii i zarazków, które są oczywiście potrzebne, by maluch mógł odpowiednio się uodpornić, ale organizm bez odpowiednich składników sam sobie nie poradzi.

Jak odżywiać przedszkolaka?

Jeżeli dziecko jest zdrowe i nie cierpi na żadne choroby, to śmiało można dostarczać większość produktów. Wszystko oczywiście z umiarem. Mały człowiek w tym okresie życia potrzebuje zarówno mięsa jak i warzyw czy owoców. To samo tyczy się wapnia i mlecznych produktów, które powinny znajdować się jadłospisie przedszkolaka. Trzeba do tego wszystkiego podchodzić z dystansem i racjonalnie. Bo serwując dziecku systematycznie i zawsze ten sam schemat produktów, bardzo szybko znudzi się tym jedzeniem i mogą pojawić się problemy z brakiem apetytu. Przedszkolak potrzebuje różnorodności, tak by na talerzu zawsze działo się coś innego. Raz może być to przyrządzony ryż z rybą i warzywami na parze, a na drugi dzień coś bardziej mięsnego. Manipulując w ten sposób dietą dziecka, można być pewnym, że dostarczane są i odpowiednie witaminy takie jak B12 czy inne składniki jak kwas omega-3 jak i te „smaczne”. Mało tego, „smaczne” produkty czyli zazwyczaj te bardziej tłuste, czyli głównie mięso zawierają białko, które jest istotne dla odpowiedniej pracy mózgu dziecka. Samo dziecko, nie będzie też narzekać na pojawienie się typowych rodzinnych obiadków, zwłaszcza tych polskich jak schabowy z kapustą. Wiadomo jednak, że każdy przedszkolak jest zdecydowanie innym typem osobowości i co pierwszemu smakuje, tego drugi nie będzie chciał nawet powąchać.

Słodycze dla przedszkolaka?

Oczywiście, że tak! Tylko, że w małych ilościach i nie codziennie. Jeżeli dziecko jest bardziej ruchliwe i aktywne fizycznie, to nawet jeden batonik dziennie nie zaszkodzi. Będzie to dla niego nawet taka mała chwila przyjemności, na którą będzie pewnie czekał cały dzień. Nie powinno się jednak szantażować dziecka groźbami, że jego przywilej zostanie mu dziś zabrany. Dziecko ma uczyć się rozróżniać czym różnią się obowiązki, a czym przyjemności. Często słyszy się również wiele zaprzeczających sobie opinii na temat słodyczy a dzieci. Wniosek jest prosty. Jeżeli dziecko jest zdrowe, nie ma problemów z nadwagą ani innymi chorobami, które nie pozwalają mu jeść słodyczy, to nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby mogło cieszyć się tymi smakołykami w racjonalnych ilościach.

Nie wolno dawać dziecku się zmanipulować! Wiele rodziców nieświadomie przyczynia się do otyłości dziecka, ponieważ te w momencie kiedy nie dostają żądanego batonika czy też czekoladki zaczynają robić „awantury” rodzicom na cały sklep. Wielu z nich czuje się bez silnych i ze wstydu przed sąsiadami, potulnie jak baranki kupują kolejnego batonika. Nie powinno tak być, dziecko nie zna jeszcze umiaru, nie wie, że za dużo dziś zjadł i może to się odbić na jego zdrowiu i wadze, rodzic od tego jest, żeby mądrze gospodarować słodkościami dla dziecka.

Brak apetytu u przedszkolaka

Zdarza się i tak, że dzieci mimo starań rodziców oraz ich weny twórczej w kuchni, za nic nie chcą jeść! Niektóre mogą jeść, ale tylko jeden wyłączny produkt, np.: frytki. W sytuacji, kiedy dziecko w ogóle nie ma apetytu i nie chce nic jadać, trzeba udać się z tym problemem do specjalisty i odpowiednio przebadać malucha. Jednak, gdy przedszkolak ma apetyt na dany produkt, tylko wybrzydza wszystkie inne dania to rodzic musi wykazać się swoimi umiejętnościami i odpowiednio  to rozegrać. Na początku, może zaserwować dodatek dziecku. Do frytek, może być to liść sałaty, pomidor i ryba, które sprawią, że obiad stanie się bardzo kolorowy i zachęcający. Dalej, można zamiast frytek przyrządzić ziemniaczki w mundurkach z innym mięsem i dodatkiem warzyw. Przestawiać malucha systematycznie, krok po kroku, by ten zaczął jadać zdrowiej i lepiej.

Autor: Sara Guzik